Kazimierz Dolny to wyjątkowe miasteczko położone w przełomowej dolinie środkowej Wisły. Na urok Kazimierza złożyło się niezwykłe połączenie piękna przyrody (dolina Wisły i wzgórza pocięte wąwozami) i urokliwej architektury (przyczyniło się do tego zachowanie zabytków, choćby nawet w formie ruin zamku).
Lubartów to liczące 22 tysiące mieszkańców powiatowe miasto położone nad lewym brzegiem Wieprza, na wschodnim skraju Wysoczyzny Lubartowskiej. Ma ładny zespół barokowych zabytków (z których najbardziej znany jest pałac Sanguszków) i ciekawą historię. Miasto rozbudowało się wzdłuż szosy Lublin - Białystok, od kilku lat wokół miasta biegnie obwodnica. Linia kolejowa Lublin – Łuków została uruchomiona po kilkunastoletniej przerwie w 2013 roku.
Miasto założył w 1543 roku Piotr Firlej, wojewoda lubelski, właściciel Dąbrowicy, Janowca i Kocka. Od herbu Firlejów – Lewart - miasto zostało nazwane Lewartowem. Piotr zbudował kosciół i zamek. Rodzina Firlejów wniosła wielki wkład w rozwój miasta - sprowadziła rzemieślników i hodowców bydła z Holandii i Flandrii oraz założyła tu gimnazjum ariańskie (Firlejowie byli wtedy protestantami) słynne później na cały kraj.
Tereny na zachód od Lubartowa i na północ od Lasów Kozłowieckich kojarzą się najczęściej z Kozłówką i pałacem Zamoyskich, ale bynajmniej nie jest to jedyna atracja tego regionu.
Chrześcijaństwo pojawiło się w rejonie Włodawy w średniowieczu w wersji wschodniej, a pierwsza cerkiew powstała jeszcze pod koniec tej epoki, prawdopodobnie równocześnie z osadą. W okresie I Rzeczypospolitej, w 1596 roku, cześć prawosławnych przystąpiła do unii z Rzymem, ale włodawska parafia uczyniła to bardzo późno, bo dopiero tuż przed rozbiorami. Przejęta wtedy przez unitów cerkiew spłonęła niewiele później, w 1790 roku. Nowo zbudowania, tymczasowa świątynia unicka była użytkowana tylko do 1821 roku, a potem unici korzystali z wynajmowanej kaplicy rzymsko-katolickiej. Po powstaniu listopadowym budynek został rozebrany.
Wreszcie budowę nowej, istniejącej do dzisiaj, cerkwi sfinansował August Zamoyski (1811-1889, wnuk Adama Kazimierza Czartoryskiego i Izabeli z Flemmingów, którzy finansowali budowę kościoła pod wezwaniem św. Ludwika). Ufundowana przez niego świątynia unicka, nosząca wezwanie Narodzenia Najświętszej Maryi Panny została wzniesiona w latach 1840-42, a w roku 1843- konsekrowana.
Włodawa, wyjątkowo sympatyczne miasteczko znane jako "miasto trzech kultur", jest nie tylko pięknie położona na wysokiej skarpie nad doliną Bugu, ale też posiada kilka wyjątkowo wartościowych zabytków, przede wszystkim trzy zabytkowe świątynie.
Najpiękniejsza z nich, i najpiękniej położona, to katolicki kościół pod wezwaniem św. Ludwika.
Na zachód od rynku (czyli w stronę dworca pks), w nie tak atrakcyjnie położonym miejscu jak kościoły włodawskie (bo na płaskim terenie, z dwóch stron otoczonym współczesnymi blokami), przy ul. Czerwonego Krzyża 7, stoi zespół synagog: XVIII wieczna Synagoga Wielka, a obok niej (właśnie od strony bloków) druga, mniejsza synagoga i dom pokahalny - oba budynki z XIX wieku.
Synagoga wielka zbudowana została z fundacji Czartoryskich i można powiedzieć, że łatwo to zauważyć. To jedna z najpiękniejszych synagog w Polsce. Powstała w latach 1764 - 1774 w stylu późnego baroku, a zaprojektował ją najprawdopodobniej Paweł Antoni Fontana, włoski architekt zaproszony do polski przez Sanguszków, autor projektów kościołów we Włodawie, Chełmie czy Lubartowie.
W południowo-wschodniej części Polesia Lubelskiego, na południe od Włodawy leżą tereny o wysokich walorach rekreacyjnych. Znajduje się tu grupa jezior: Białe, Czarne, Glinki i Święte, z których najpopularniejsze jest Białe, zwane czasem Okuninką od położonej tu wsi. Powstało w niej szerokie zaplecze handlowo-usługowe z najbogatszą na całym pojezierzu ofertą noclegową i wczasową.
Orchówek to licząca tysiąc mieszkańców miejscowość tuż pod Włodawą. Niegdyś osobne miasto, swego czasu (za PRL) przyłączone do Włodawy, obecnie osobna wioska pięknie położona nad doliną Bugu (a centrum tuż nad urwistym brzegiem starorzecza). Za czasów Gierka zbudowano za wsią, w rejonie stacji kolejowej, wielkie zakłady garbarskie, dziś już zamknięte. Miejscowi utracili miejsca pracy, ale turyści zyskali - nie rosną tu już sterty odpadów produkcyjnych.