Oprócz małego miasteczka gminnego Żółkiewka, istnieje również miasto powiatowe w zachodniej Ukrainie, miedzy polską granicą a Lwowem, o "poważniejszej" nazwie – Żółkiew. A jeśli ktoś przyjrzy się dokładniejszej mapie okolic Żółkiewki, dostrzeże tam także kolejną miejscowość, zwykłe sołectwo, o nazwie: Żółkiew. Skąd ten galimatias?
Ziemię Krasnostawską rozdziela na dwie części dolina Wieprza, nad którym leży stolica - Krasnystaw. Po zachodniej stronie leży Wyniosłość Giełczewska, a jej druga część, wschodnia, wraz z doliną Żółkiewki jest częścią Ziemi Krasnostawskiej.
Najciekawsza część doliny Żółkiewki (i wschodniej części Wyniosłości Giełczewskiej) to jej dolny fragment, leżący najbliżej Krasnegostawu. Atrakcją dla turystów są tu zwłaszcza dwie miejscowości: Niemienice i Białka.
Jedynym miastem regionu jest Krasnystaw. Liczy 20 tysięcy mieszkańców, jest stolicą powiatu i leży w dolinie Wieprza, rozdzielajacej Działy Grabowieckie od Wyniosłości Giełczewskiej.
Prawdopodobnie istniał tu jeden z najstarszych grodów polskich, a Kazimierz Wielki wzniósł tu zamek otoczony fosą. Prawa miejskie nadał Władysław Jagiełło w 1394 roku. Największy rozkwit miasta nastąpił w wieku XVI, za starostwa hetmana Jana Zamoyskiego. Więził on na krasnostawskim zamku arcyksięcia Maksymilaiana Habsburga, którego wojska pobił pod Byczyną w 1588 roku.
Krupe to wioska położona przy trasie Krasnystaw - Chełm (7 kilometrów od centrum Krasnegostawu), na skraju Pagórów Chełmskich, tuż przy granicy z Działami Grabowieckimi.
Zamek w Krupem jest w stanie trwałej ruiny. Stoi przy południowo-wschodnim krańcu wsi, około 100 metrów od szosy (jest z niej widoczny), po jej północnej stronie. Po drugiej stronie zamku znajduje się staw, jeden z kilku założonych w dolinie rzeczki o niecodziennej nazwie Bzdurka.
Uchański kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP należy do najwspanialszych przykładów renesansu lubelskiego (stylu łączącego w wyjątkowy sposób elementy gotyku i renesansu).
Pierwszy kościół został wybudowany w tym miejscu (czyli na pagórku miedzy miasteczkiem a zamkiem) w roku 1484, kiedy to erygowano parafię w Uchaniach. Ten niewielki, murowany kościół gotycki został zniszczony w roku 1549 przez Tatarów.
Siedem kilometrów za Wojsławicami, na wschodnich krańcach Działów Grabowieckich, leżą Uchanie - niegdyś miasto, dziś licząca ponad 700 mieszkańców stolica gminy, małe, ciche miasteczko z niewielkim rynkiem otoczonym domkami. Ale nie zawsze tak było. Uchanie maja za sobą dumną przeszłość. Wioska powstała w średniowieczu, a co najmniej od 1596 posiadała prawa miejskie.
Wojsławice to miasteczko (nie posiadające jednak praw miejskich) położone przy trasie Krasnystaw – Hrubieszów, w połowie odległości między tymi miastami. Wojsławice leżące na wschód od Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego oraz mniej więcej w centrum Działów Grabowieckich są chyba najważniejszym z miasteczek tego regionu.
Grabowiec to miejscowość, od której pochodzi nazwa mezoregionu: Działy Grabowieckie. Położony jest w południowo-wschodniej części Działów oraz na północno-wschodnim krańcu powiatu zamojskiego.
Miasteczko składa się z dwóch zasadniczych części tworzących rodzaj "mini-aglomeracji"- są to: położony w dolinie "właściwy" Grabowiec oraz tuż obok, ale już na wzgórzach, na południe od tego pierwszego - Grabowiec Góra.
Grabowiec swego czasu posiadał prawa miejskie i skupiał wielokulturową ludność: rzymskich katolików, unitów, prawosławnych i żydów.
Bunkier w Gościeradowie to element umocnień zbudowanych w 1940 roku. Po wspólnej napaści na Polskę w 1939 Niemcy hitlerowskie i Związek Radziecki, mimo iż pozostawały sojusznikami, szykowały się do wojny. W ramach przygotowań na ewentualną inwazję drugiej strony, sowieci zbudowali linię Mołotowa (jej bunkry można do dziś oglądać na południowo-wschodnich krańcach Lubelszczyzny) a Niemcy zbudowali na Lubelszczyźnie umocnienia przed przeprawami przez Wisłę*
Chełm pełnił w czasie okupacji niemieckiej smutną rolę miejsca najokrutniejszych zbrodni na tych, których Niemcy uznali za podludzi: na początku 1940 Niemcy wymordowali 440 pacjentów szpitala psychiatrycznego, a pół roku później w Kumowej Dolinie 115 osób w ramach likwidacji polskich elit.
Inne miejsce na granicy miasta, tym razem południowej, przy trasie na Wojsławice - las Borek - to miejsce kaźni tysięcy jeńców radzieckich. Niemcy rozstrzeliwali tu tych, którzy nie umarli wcześniej z głodu, wyziębienia, od chorób zakaźnych lub z wyczerpania w stalagu 319. Ofiarą tej straszliwej zbrodni padło blisko 100 tysięcy ludzi, z czego blisko połowa pochowana jest w lesie borek. W lesie tym zabito też wielu Żydów, choć większość z nich zabito w Sobiborze.